Jeśli chodzi o dekodowanie ścieżek dźwiękowych filmów Blu-ray, NAD T747 daje radę. Wyposażony jest w potężny 32-bitowy procesor dźwięku z precyzyjnymi przetwornikami DAC i ADC. T747 może zarówno dekodować bezpośredni strumień danych z Blu-ray, jak i odbierać 8-kanałowy LPCM za pośrednictwem kabla HDMI.

Dźwięk zachwyca szczegółowością i dynamiką, ale jednocześnie jest naturalny i nie przeładowany przesadnie głośnymi dźwiękami, sztucznie wytwarzającymi poczucie głośności. Oglądanie ulubionych filmów w jakości 1080p za pomocą amplitunera NAD T747 odkryje nowe niuanse, których nie mogłeś wcześniej usłyszeć na ścieżce filmowej DVD. Projektanci NAD pracowali zarówno nad projektem samego urządzenia, jak i nad jego menu - teraz stało się ono bardziej kolorowe, ale zachowało łatwość nawigacji i łatwość wyboru niezbędnych funkcji. Przemyślano podłączenie opcjonalnej stacji dokującej NAD do iPoda: specjalnie przydzielono do tego jedno wejście i port danych. Drugą niezależną strefę stereo można znacznie rozbudować podłączając osobny wzmacniacz lub amplituner. Dzięki temu 2 Strefy będą w pełni nagłośnione, a doskonałym dźwiękiem NAD-a będą mogli cieszyć się nie tylko rodzice na korytarzu, ale także ich dzieci w pokoju dziecięcym. Odbiornik T747 można łatwo zainstalować w dowolnym systemie Multiroom lub Smart Home dzięki wejściom i wyjściom IR, portowi RS-232 i złączu wyzwalacza na tylnym panelu. Dlaczego 60W NAD to więcej niż 170W innych producentów? Nie jest tajemnicą, że wskaźniki mocy wskazywane przez producentów pomagają w sprzedaży. Wybierając produkty takie jak samochody czy wzmacniacze audio, ludzie często skupiają się na mocy znamionowej. Wydawałoby się, że wszystko jest w porządku, ponieważ rezerwa mocy pozwala samochodowi pewnie wyprzedzać lub poruszać się po nierównym terenie bez „przeciążania” silnika. Rezerwa mocy wzmacniacza audio pozwala cieszyć się najbardziej złożoną muzyką, odtwarzając ją przy dużej głośności bez wysiłku i nieprzyjemnej szorstkości. Wszystko to oczywiście jest prawdą, ale często tylko w teorii. Niestety, konsument wybierając wzmacniacz audio nie zawsze jest w stanie uzyskać wiarygodną informację o jego rzeczywistej mocy. Wskaźniki mocy wskazane w specyfikacjach technicznych większości nowoczesnych wzmacniaczy i odbiorników praktycznie nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Wykorzystując brak jednolitego systemu regulującego moc urządzeń audio, producenci umiejętnie manipulują jego wskaźnikami, które na papierze mogą wyglądać imponująco, ale nie są w stanie zapewnić naprawdę wysokiej jakości i pełnego dźwięku, jakiego byśmy chcieli. odbierać z wysokiej klasy sprzętu. Kanadyjska firma NAD zawsze starała się dać potencjalnym nabywcom jak najpełniejszy obraz możliwości swoich wzmacniaczy. Choć NAD gorąco zachęca swoich klientów do odsłuchania sprzętu i oceny wszystkich jego cech, których nie da się opisać w specyfikacji, firma w dalszym ciągu dokłada wszelkich starań, aby specyfikacja wzmacniacza z tabliczki znamionowej dostarczała konsumentowi jak najwięcej informacji. NAD zawsze wskazuje również efektywne wskaźniki mocy, które są dla konsumenta o wiele bardziej pouczające niż te wskazane na standardowej liście parametrów technicznych większości odbiorników i wzmacniaczy. Pełne ujawnienie mocy Według NAD określenie rzeczywistej mocy znamionowej wzmacniaczy jest szczególnie ważne teraz, gdy nowe moce znamionowe zatwierdzone przez amerykańską Federalną Komisję Handlu (FTC) wydają się być specjalnie zaprojektowane, aby przeciętny sprzęt wydawał się potężniejszy, niż jest w rzeczywistości fakt. Dlatego NAD musiał opracować własną koncepcję pomiaru mocy wzmacniacza, zwaną Full Disclosure Power lub FDP. Aby opisać tę koncepcję, zastanówmy się, co producenci zwykle ukrywają przed konsumentami. Większość firm produkujących wzmacniacze audio dokłada wszelkich starań, aby specyfikacje ich wzmacniaczy i odbiorników zapewniały maksymalną możliwą moc przy minimalnych kosztach samej elektroniki.

Najprostszym i najczęściej stosowanym sposobem jest użycie bardzo słabego (słabo regulowanego) zasilacza.

Ten zasilacz ma wysokie napięcie wyjściowe bez obciążenia (lub po podłączeniu bardzo lekkiego obciążenia). Jeśli do wzmacniacza podłączone jest złożone, złożone obciążenie (na przykład głośniki o niskiej lub nierównej impedancji), wówczas napięcie zasilania natychmiast „spada”, a w niektórych przypadkach to „zapadnięcie” jest naprawdę katastrofalne. Ten mały „sekret” jest właśnie powodem, dla którego wielu producentów nie podaje mocy wzmacniaczy w każdych warunkach pracy. Wiele „100-watowych” odbiorników w rzeczywistości dostarcza tylko ułamek reklamowanej mocy po podłączeniu do prawdziwych głośników i/lub jednoczesnym sterowaniu wszystkimi kanałami wzmocnienia. Co więcej, wiele wzmacniaczy wykorzystuje ograniczanie napięcia i prądu (V/I) (bardzo rygorystyczny sposób ochrony wzmacniacza przed przeciążeniem), co powoduje, że ich dźwięk staje się bardzo cienki, zbyt jasny i pozbawiony tekstury muzycznej. Biorąc pod uwagę fakt, że przy pracy na 5 lub 7 kanałach moc amplitunera staje się znacznie mniejsza niż obiecano, nie będzie on w stanie odpowiednio odtworzyć intensywnej sceny filmowej czy kulminacji symfonicznego dzieła muzycznego. NAD podchodzi do projektowania zasilaczy swoich wzmacniaczy zupełnie inaczej, optymalizując je do użytku z prawdziwymi systemami głośnikowymi. Wszystkie wzmacniacze i odbiorniki NAD wykorzystują wysoce regulowane zasilacze wysokoprądowe. Dlatego NAD nie ma problemu z podaniem w specyfikacji swoich odbiorników mocy przy podłączeniu złożonego 4-omowego obciążenia i jednoczesnej pracy WSZYSTKICH kanałów i przy danej wartości zniekształceń w całym zakresie częstotliwości (20 – 20 000 Hz). Jest to metoda pomiaru mocy Full Disclosure, której używamy do pomiaru mocy wszystkich naszych wzmacniaczy i amplitunerów i przedstawiania wyników w specyfikacjach. Zgadzam się, istnieje ogromna różnica pomiędzy metodą Full Disclosure Power firmy NAD a minimalnymi wymaganiami FTC, w których pomiary przeprowadzane są przy obciążeniu 8 omów z tylko jednym kanałem pracującym z częstotliwością 1 kHz i bez regulacji wartości maksymalnych dopuszczalnych zniekształceń. Kolejną metryką zalecaną przez NAD jest moc dynamiczna. Nagrywanie dźwięku w świecie rzeczywistym wymaga, aby wzmacniacz był w stanie odpowiednio obsługiwać krótkie impulsy o bardzo dużej mocy, a nie moc ciągłą, która jest zwykle określona w specyfikacjach wzmacniacza. Moc dynamiczna jest dla konsumenta o wiele bardziej informacyjna, dlatego NAD podaje w danych technicznych naszych wzmacniaczy jej wartości przy 8 Ohm, 4 Ohm, a nawet 2 Ohm! Większość amplitunerów i wzmacniaczy przechodzi w tryb ochronny po podłączeniu do nich obciążenia 2-omowego, ale nie NAD-a. Wysokoprądowe zasilacze, dedykowane obwody zabezpieczające przewód neutralny i potężne stopnie wyjściowe pozwalają wzmacniaczom i odbiornikom NAD z łatwością poradzić sobie z tym trudnym zadaniem. Dlatego NAD podaje w specyfikacjach swoich urządzeń wskaźniki mocy dynamicznej mierzonej przy podłączeniu do głośników o różnej impedancji. To znacząco odróżnia metodę oceny mocy Full Disclosure od kiepskich standardów FTC i pozwala nam dać konsumentowi najpełniejszy obraz tego, jak urządzenie będzie faktycznie brzmiało. Aby zmaksymalizować tę rzeczywistą moc użytkową, NAD opracował specjalny obwód o nazwie PowerDrive. PowerDrive Z pewnością wielu miłośników wysokiej jakości dźwięku nie raz ubolewało, że wysokiej klasy wzmacniacze są tak mocne i drogie. Dzieje się tak głównie dlatego, że wzmacniacze te potrzebują dodatkowych rezerw, aby obsłużyć złożone obciążenia, takie jak głośniki o bardzo niskiej impedancji przy częstotliwościach, w których odtwarzana muzyka ma najwięcej energii. W tej sytuacji wzmacniacz wymaga dodatkowej mocy, aby zapobiec zniekształceniom lub zmianom charakteru odtwarzania. W tradycyjnych konstrukcjach wzmacniaczy ta dodatkowa moc jest potrzebna tylko wtedy, gdy obciążenie okazuje się zbyt trudne. W normalnych trybach pracy ta dodatkowa moc jest po prostu tracona.