Aleksandra Świgut w albumie pt. „Portraits of Nature„ prezentuje niezwykle intensywne i zaangażowane interpretacje wybranych przez siebie utworów Griega i Chopina. Początek płyty wybrzmiewa Koncertem Fortepianowym a-moll Edvarda Griega, który solistka wykonuje wspólnie z Orkiestrą Akademii Beethovenowskiej pod dyrekcją Michała Klauzy. „Nie pojmiesz wiecznego ruchu fal Natury dźwięku, który cię przenika Nie pojmiesz uczucia zamkniętego w głębokiej woni kwiatów Walczących z wiatrem płomieni słońca Radośnie tęsknego śpiewu ptaków Czy można zrozumieć naturę poety?” Hans Christian Andersen Portrety natury to moja pierwsza, osobista płyta, która powstała z głębokiej fascynacji muzyką moich ukochanych kompozytorów – Edvarda Griega i Fryderyka Chopina. Obaj poszukują piękna i prawdy poprzez sięgnięcie do tego co dla człowieka najdroższe – do natury. Podróże do Norwegii pozwoliły mi zrozumieć duszę Skandynawów. Szacunek dla przyrody jest wpisany w kod genetyczny mieszkańców Północy. Norwedzy traktują ją osobowo – jak najlepszą przyjaciółkę – a troskę o nią uważają za swój moralny obowiązek. Natura to dla nich również sfera ducha, wolności, nigdy nieujarzmionego żywiołu i niepojętej dla człowieka tajemnicy. Wrażliwość skandynawskiego romantyka Edvarda Griega w niezwykły sposób połączyła się we mnie z duchem Fryderyka Chopina, którego twórczość naznaczona jest odwiecznym żalem za utraconą częścią własnej natury. Dla Chopina polskość była synonimem prawdy i wolności, a krajobrazy i muzyka dzieciństwa stały się największą inspiracją dla jego twórczości. Ta polsko-norweska mieszanka wywołała w mojej wyobraźni lawinę osobistych wspomnień. Grając muzykę Griega i Chopina oczami duszy widzę pejzaże mojego dzieciństwa: Beskid Sądecki, dom otoczony ogrodem, las na wzgórzu, przecinająca szlaki górską rzekę. To tutaj odkrywałam w sobie duszę artysty i ciekawość poznania ludzkich emocji poprzez muzykę. Tutaj także zrozumiałam, że jedynie w prawdziwym połączeniu z drugim człowiekiem można znaleźć odpowiedzi na najważniejsze pytania, a środowisko jakie tworzymy wokół siebie jest dokładnym portretem naszej własnej natury.