Witam. Do zaoferowania mam uszkodzoną lustrzankę:

CANON A-1

Po włożeniu świeżych baterii prawidłowo wskazywał czasy i przysłony, kurtyna przesuwała się bez zastrzeżeń, ale po około 30 klatkach przestał działać. Napięcie baterii spadło w tym czasie do nieco ponad 5V.
Po wymianie baterii zadziałał znów, przy czym zużyła się szybciej. Trzecia wymiana baterii, znów to samo. Po wyczerpaniu baterii zapala się jedynie czerwona dioda.

W trakcie testów wyszło ponadto, że lustro pracuje płynnie w pełnym zakresie (od podstawy do gąbki i na powrót), jednak robi to w znacznie zwolnionym tempie, tak jakby coś je spowalniało. Spowolnienie to da się porównać do pracy klapki magnetofonu kasetowego. Lustro nie jest w żaden sposób poluzowane ani zablokowane na sztywno.

Nic wewnątrz nie grzechocze, z zewnątrz nie widać fizycznych uszkodzeń.

Aparat nie był rozbierany, z braku umiejętności i czasu nie zajmuję się takimi rzeczami.

Jeśli chodzi o stan wizualny, to odzwierciedlają to zdjęcia. W wizjerze widoczne są standardowo paproszki, powierzchnia lustra jest bez skaz.

Myślę, że to dobra baza do regeneracji lub dawca pełnowartościowych części, ponieważ aparat nie był rozgrzebywany.