Kupiliśmy sofę Grab duńskiej firmy Karup Design. Na stronie czytaliśmy z zachwytem "Inspirowany tradycyjnym japońskim posłaniem, wzbogacony dodatkową warstwą bawełny, lateksu, pianki i wyściółki kokosowej lub konopnej futon to idealny wybór dla osób poszukujących komfortu snu, jaki zapewnia optymalne podparcie ciała." Skusiliśmy się na niego ze względu na walory ekologiczne, pochwały na temat zbawiennego wpływu na bóle kręgosłupa i redukcję napięć oraz fakt, że jest polecany do zabaw dla dzieci w filozofii Montesori, bo oddycha, nie uczula i nie sprężynuje. Okazał się on totalnym niewypałem - guziki odgniatają się na tyłku, jest potwornie twardy i ciężki, zjeżdża z kanapy wyglądając jakby był zdezelowany od 20 lat, a następnego dnia po zakupie, gdy rozlała nam się na niego niewielka ilość wody, to plama rozeszła się błyskawicznie na wielkiej powierzchni i okazała się nie do usunięcia. Mąż po trzech dniach użytkowania nakazał pozbyć mi się tego dziadostwa i wymienić materac na zwykłą, lekką piankę poliuretanową. Jeśli znajdzie się jakiś proekologiczny koneser japońskiej sztuki spania, to chętnie oddam ten wynalazek, bo my nie daliśmy się przekonać ani do jedzenia pałeczkami, ani do drewnianych sandałów, ani do tego materaca. Sam nowy futon kosztuje 1200zł, nasz jest nowy, ale już z plamą. Może więc cena 500zł będzie dla kogoś "zjadliwa" za to cudo - a jeśli nie, to ponegocjujemy. Nie ma opcji tego wysłać - za duże, za ciężkie - musiałabym organizować podwójną paletę, ale mogę go podwieźć busem na terenie Szczecina, na trasie Szczecin- Kalisz Pomorski albo w czwartek/piątek po drodze do Warszawy.