Na sprzedaż japońska perełka - wyprodukowany z okazji 20-lecia serii Soundgear Ibanez SR20th Prestige. To bardzo limitowana seria - wypuszczono je tylko w 2007 roku i to zaledwie 350 egzemplarzy (wliczajac też wersję pięciostrunową). Był to najwyższy w tym czasie model Ibaneza, a jego dopieszczeniem zajmował się Team J. Craft, zespół najbardziej doświadczonych lutników z fabryki Fujigen.
Topowy poziom widać zarówno w wykończeniu (miałem bardzo wiele wioseł - to jest naprawdę klasa światowa), jak i hardwarze: mamy tu klucze Gotoh 510, pickupy Bartolinii Custom, mostek monorail ze sprytnym D-Tunerem. Body to mahoń, gryf zbudowano z przekładanki wenge/bubinga, a na podstrunnicy leży piękne wenge. Oryginalne siodełko wymieniono na mosiężne, dzięki czemu puste struny odzywają się z jeszcze większym dzwonem.
O rocznicowym charakterze świadczą subtelne wizualne oznaczenia na główce, klapce od elektroniki oraz perłowe oznaczenie nad ostatnim progiem.
Instrument jest szalenie komfortowy: lekki (3,8 kg), ergonomicznie wyprofilowany i z charakterystyczna cienką SR-ową szyjką (która jest tutaj nieco bardziej mięsista niż w niższych modelach - wygoda!). Można ustawić skrajnie szybką akcję strun, w tej chwili to 1mm do 1,5mm 12. progiem. Całość daje bardzo responsywne wiosło, które odnajdzie się zarówno w funku, jak i metalu (poprzedni właściciel - miał je od nowości - nagrywał na nim ekstremalny hardcore). Brzmieniowo bardziej Warwick niż Jazz Bass, ale możliwości są ogromne.
Technicznie gitara jest w stanie idealnym (progi, klucze, mostek, elektronika, pręt), wizualnie - jest dobrze, ale widać, że grała. Nad pickupami znajdziemy wytarcia od kciuka, z tyłu korpusu są liczne płytkie rysy od paska, u dołu body są dwa nieco większe ślady. Wszystko jest powierzchowne, ale wypada odnotować. Zagubiła się też osłonka od pręta.
Do gitary dołączony jest oryginalny rocznikowy hardcase obity prawdziwą skórą (niestety w kiepskim stanie - był źle przechowywany).
Do ogrania w Poznaniu, wysyłka nie będzie problemem.