Zimowe Śpiewy.

Nowy album zespołu Królestwo Beskidu. Autorskie pieśni Katarzyny Gacek Dudy i nie tylko. Muzyka inspirowana kulturą muzyczną Karpat

Zimowe Śpiewy

• Gdyby nie Ludzie Gór, którzy pomagają zziębniętym lub zagubionym wędrowcom. Gdyby nie mroźne poranki i czerwone grudniowe niebo przed wschodem słońca. Gdyby nie  wilcze śpiewy i rogi jelenie pozostawione w zimowym lesie. Gdyby nie zamiecie śnieżne i konie zaprzęgnięte do sań.Nie powstałyby te słowa. Nie powstałyby te melodie.

• Na wstępie kilka słów o muzyce i o tym co jest autorskie a co nie jest. Początek płyty to   rumuńska starodawna  kolęda ( to jest chyba pastorałka ) Biegnij w góry,  przełożona na  język polski przez barda i pisarza,  Tomasza Kruczka. Zaproszenie do współtworzenia tej pieśni  śpiewem,  przyjęła niezwykła artystka ze Spisza,  Agnieszka Cudzich. Jej piękny głos wprowadza słuchacza w melizmatykę i prostotę wyrazu, która jest tak naprawdę w dzisiejszym świecie zarówno sztuką i wyrazem odwagi. Szlachetna prostota bowiem to najtrudniejszy aspekt muzyczny, niemodny i żyjący poza tzw. mainstreamem. Mimo wszystko tworząc taką muzykę oraz kolejną autorską płytę jestem spełniona i wierna swoim przekonaniom muzycznym. Pozostaję wierna mojej twórczej drodze która prowadzi w  świat etniczności, archaicznych instrumentów i przede wszystkim  prowadzi do ludzi szeroko pojętej karpackiej kultury muzycznej, które swoim codziennym życiem rozpowszechniają pamięć o muzycznej duszy gór

• Na płycie pojawia się również utwór pt. Narodzenie. Napisałam słowa, które zostały odrobinę zmienione w trakcie prób, aby zgodziły się z akcentacją wybranej tradycyjnej melodii żywieckiej. Zatem w tym utworze mamy melodie zaczerpniętą z tradycji żywieckiej, Ej Góry Moje Góry z nowym autorskim tekstem.

• Utwory Autorskie. Słowa i muzyka powstawały w górach o poranku. Zebranymi przez lata słowami, zachwycam się pięknem przyrody oraz aurą Bożego Narodzenia, którą miałam okazje przeżywać jako dziecko w Lalikach na Żywiecczyźnie. Muzyka przychodziła do mnie w zadumie i ciszy, podczas czytania i spoglądania przez okno na ośnieżone beskidzkie szczyty. W moim miejscu na ziemi. W moich górach.