Flakony ekstraktow perfum Nina Ricci L'air du temps. Wszystko vintage, z roznym stazem, wiekszosc epoka pre-barcode. Pojemnosci 7.5 ml, lub 10 ml lub 23 ml. Ukazana cena za jeden flakon 7.5 ml czystych perfum. O inne pojemnosci mozna pytac na podany adres do korespondencji.

To jedne z najslynniejszych perfum wszechczasow i najlepiej sprzedajacych sie perfum ostatniego stulecia. Uchodza za  klasyczne, eleganckie, dystyngowane. Perfum nosi w sobie klasyczne parametry francuskich perfum: umiar, dyskrecje, powsciagliwosc, dystynkcje, harmonie. Popatrzcie na twarz zony i muzy jego wielu perfum Marcela Ro///ch/as. Albo na ikone francuskiego haute couture catherine Denevue, muze Y///S/L. Albo na Fanny Ardant czy tez Carole Bouquet. Popatrzcie na sama Madam Ch///an///el, jak ona siedzi, chodzi, zachowuje sie. Tam nic nie mozna dodac, ani nic ujac. To sie nazywa we francuskim  dyskursie o stylu BCBG. Sprobujcie poprawic Catherine Deneuvue. Nie da sie. Widzielismy kiedys taka oto scenke.  Francuska pisarka Francoise sagan - Gu//erl//ain dedykowal jej i jej powiesci swoje slynne perfumy Chamade -  siedziala w kafejce na Placu Vendome i tlumaczyla co to jest styl. Przechodzily obok rozne kobiety. Ona wyjasniala: "'Ta jest BCBG'', i dalej wyjasniala Sagan, ''Ta tylko wyglada na BCBG, stara sie, ale nie jest BCBG'', ''A ta znowu ma tylko pieniadze, ale nic nie rozumie, nie jest w stanie byc BCBG''. Jak mawiala aforystyczna do bolu oraz tres BCBG Madam Ch///an/el, mode mozna kupic w kazdym butiku, wisi tam na wieszakach, ale stylu ani gustu nie sprzedaja nigdzie.

L'air du temps przykuwa uwage, a jednoczesnie stwarza dystans, rewerencje, wzbudza podziw. Cechuje go umiar, rownowaga, proporcja, klasyka. Nie ma tu zawrotu glowy, upojenia, porywu, jest w nim umiar i kontrola. To perfum dobrze ulozony [ takie kompozycje tworzyl tez stary dom He/rm/es, Ba/lm/ain i Marcel Ro/ch/as]. Jak jedwab albo naszyjnik z perel, L'air du temps jest very prim and proper. Mozna by uzywac w dyplomacji, dozuje siebie skapo, intryguje, ale nie zajmuje calej przestrzeni i nie obezwladnia. Zjednuje sobie ludzi, chce sie do niego zblizyc, wejsc w jego krag, bron boze sie od niego nie ucieka. Jest clingy, blisko osoby, ma sillage powsciagliwy, intryguje tym, ze chcialoby sie go wiecej, ale on na wiecej nie pozwala. I wiecej nie da. To tez cecha, paradoksalna, wielkich francuskich perfum. Wezcie takie Opium Y/SL, Opium to jeden z gigantow perfum zachodu, wydziela siebie tak skapo, ze nie mozna tego wrecz wytrzymac, a kto go nabyl, ma zawsze wrazenie, ze nabyl cos bardzo slabego, znikomego, choc zaplacil za to fortune, nabyl tylko niedosyt, udreke. Chcialoby sie zeby bylo tak glosno jak w amerykanskich perfumach estee la/ud/er, ralph la/ur/en, liz ta/yl/or, giorgio be/ve/rly, elizabeth ar/de/n, donna ka/ran, C/K, he/rre/ra czy tom fo/rd. A nie jest i nigdy nie bedzie. Trzeba sie tylko meczyc, kto chce zakosztowac Opium by Y/S/L. I moze na tym wlasnie to polega? Ze dostaje tylko ever=perpetuating niedosyt?

Poza tym L'air du temps jest bardzo czysty, klinicznie czysty, higieniczny, mozna by go umieszczac w gabinetach stomatologicznych [ gozdzik, jego dominanta, jest w koncu skladnikiem wiekszosci preparatow dentystycznych i aromatem wszystkich gabinetow stomatologicznych ], i to tez unikalna cecha tych wielkich perfum, ich krystaliczna czytosc [ jednak czystosc ta nie ma nic wspolnego z grupa tzw perfum akwatycznych przelomu millenium, nic a nic, czystosc L'air du temps to cos unikalnego, czego nie dalo sie powielac tak jak powielalo sie natychmiast rozpoznawalna millenialna akwatycznosc w calej rodzinie tamtych perfum przelomu tysialecia], ktora wzbudza pelne zaufanie wobec osoby jaka te perfumy na sobie nosi..

Generalnie perfumy domu Nina Ricci to byly z zasady aromaty swieze, mlode, o lekkiej wysublimowanej kokieterii i powabyn flircie, pelne klasy, umiaru, i typowej francuskiej gorsetowej [ umiar, powsciag ] elegancji. Moglaby je nosic kobieta w typie audrey hepburn, pozytywna, aktywna, zawsze mloda bez wzgledu na wiek, blyskotliwa, i jesli kokietuje to jest to kokieteria asensualna, kokieteria inteligentna, czyli atrakcja, przyciagania do osoby, taka jaka wytwarza intelekt i jego ruchliwosc, repertuar intelektu a nie sultry zmyslowosc [ na przyklad legendarna oparta na maksymie blyskotliwosc aktorki danielle darieux, albo mowa samej madame coco cha/ne/l, jak sie jej slucha i ja przy tym oglada, mowa cha/ne/l jest wysoce galanteryjna, ona mowi samymi maksymami, jest tak wysoce wyszukana jak podrecznik retoryki ]. To zreszta nuta wiodoca w perfumach Niny Ricci. U Ricci nie ma ciezkich, pasywnych i very sultry, zmyslowych, opartych na braku kontroli perfum. Tam sa zawsze bardzo inteligentne francuskie kompozycje, oparte na francuskich idealach dezynwoltury, je-ne-se-qua, sophistiquée, lekkosci ''oh la la'' , blyskotliwosci, krotkiej i zwiezlej maksymy, inteligentnej subtelnej afektacji [ tak jakby high comedy of manners De Mussetta, Marivaux czy Beaumarche, albo krotkie, zwiezle jak logika, blyskotliwe jak krysztal i ostre jak szklo maksymy Chamfort wyrazic jezykiem olfaktorycznym; francuzom sie to udaje, francuzi to potrafia]. Te perfumy sa wysoce retoryczne, maja doskonala kompozycje i rownowage, skladnie i dobor slow, sa jak francuska filozofia, ktora niepodzielnie rzadzi kartezjanska maksyma clare et distince. Nic sie tam nie klebi w ciemnosci, nie traci sie ani na chwile kontroli na wladzami umyslu, nie nawoluja one do wystepku, zapomnienia, transu. Taki jest Gu/erl/ain, taki jest He/rm/es, wielki Marcel Ro/ch/as, wielki Ba/lma/in, Wielki Ca/rv/en, nie wspominajac nawet domow D/io/r czy Y/S/L. To wszystko dawna mieszczanska burzuazja, to dla niej tworzy sie te perfumy.

Na pewno te tzw wielkie perfumy wszechczasow nosza w sobie tajemnice. Co takiego jest w nich, ze odniosly tak spektuakularny sukces? Zalozmy do perfumerii wchodzi 1000 bogatych klientek na dzien, w dowolnej stolicy swiata. Stac je na kazde perfumy. A jednak wiekszosc statystycznie bedzie wybierac wlasnie L'air du temps. Dlaczego? To samo na pokladach kosztownych linii lotniczych, w duty free. Przymusu nie ma, do wyboru jest wszystko, forsy pelno, a jednak wybieraja  L'air du temps. Dlaczego? Statystyka nie klamie. Dlaczego? I tak przez kilka dekad. Dlaczego?  No, kto wie? Nikt nie wie. Chcialoby sie wiedziec, zeby sukces ten powtorzyc, ale... Nic nie wiadomo. A jednak to wlasnie one zostaly na zawsze w historii. Ta ich zdolnosc, malenkiej flaszeczki z 7 ml plynu i wolnego wyboru zasobnej klientki, ktora po nie wlasnie siegnie statystycznie najczesciej, ta ich zdolnosc do pokonania wszystkich innych perfum, a konukrencja jest przeciez ogromna i tlok niebywaly, wszyscy sie tak starali i kazdy chcial stanac na szczycie, to na tym polega ich tajemnica. Czemu ten, a nie inny? Nie wiadomo. A jednak to wlasnie ten. A dlaczego? Co w nich tak przyciaga? Dlaczego nie wszystkie inne? Nikt tego nie wie. Takie bylo Cha/n/el 5. Taki byl L'air du Temps wloskiej projektantki ktora stworzyla francuska marke Nina Ricci.

Stworzone w 1948 roku, mialy otwierac nowa epoke, skonczyc z powojenna udreka, patrzec smialo w przyslosc, lapac chwile i odrodzic w sobie nadzieje na lepsze czasy. Perfumy stawialy na nowe pokolenie w jakim widziano odrodzenie swiata z powojennych ruin. Taki byl, klarowny i wyrazisty, polityczny przekaz tych perfum. Symbolizowaly go dwa golebie, wzlatujace w niebo, znaki pokoju i nadzieji [ na pewno nawiazanie do powojennych obrazow i grafik Picassa i jego golebi pokoju], jakie slynny artysta szkla la//liq//ue umiescil na pierwotnym flakonie tych wielkich perfum i ktore do dzis znajduja sie na kartonach perum.''L'air du temps'' to inaczej ''duch czasow'', ''powiew nowego'', ''skupienie na terazniejszosci'' ''uroda chwili'', inaczej dawna maksyma filozoficzna carpe diem.

To zapach kwietno-korzenny, z subtelnie orientalnym dnem. Dominuje w nich kwiat gozdzika, wiec korzenny i swiezy ton, ktory rozwija sie co rusz inaczej na bogatym tle inncyh skladnikow, ktore stopniowo dochodzi do glosu. Dno perfum to nuty orientalne, slodkie i pudrowe, oudowe, sanalwood, cedr, palisander, mech, ambra, pizmo, vetiver.

Ale krolem tych perfum jest gozdzik, I sporo pieknej, swiezej, wytrawnej i rzeskiej rozy.

Top notes are Carnation, Aldehydes, Rose, Neroli, Brazilian Rosewood, Peach and Bergamot;

Middle notes are Carnation, Cloves, Gardenia, Jasmine, Ylang-Ylang, Rose, Violet, Orris Root, Rosemary and Orchid;

Base notes are Spices, iris, Oakmoss, Musk, Sandalwood, Benzoin, Amber, Vetiver and Cedar

Na cene mozna lekko wplynac.