Książka posiada nową oprawę wykonaną przez profesjonalnego introligatora. Strona przedtytułowa i tytułowa posiadają przebarwienia widoczne na zdjęciach. Pozostałe strony bez plam, podkreśleń i przebarwień.

Nakład II

Warszawa 1936. Instytut Badania Najnowszej Historii Polski, str. 573, [2], tablice z ilustracjami widoczne na zdjęciach, format: 16x23,5 cm

"Ta książka jest książką czasu minionego, świadectwem epoki, którą zamknął rok 1939. Ale właśnie dlatego warto ją przeczytać. By lepiej zrozumieć..." Ze wstępu

„Strzępy meldunków” to sceny odtworzone retrospektywnie na podstawie zapisków, które Składkowski prowadził przez cały okres swej służby Ojczyźnie. Sceny szczególne – bo przedstawiające jego współpracę z Marszałkiem Piłsudskim za czasów niepodległości. „Meldunki” w tym przypadku należy rozumieć nie tyle jako raporty składane Komendantowi przez autora, ile jako relacje z każdej sytuacji, gdy – czy to na wezwanie, czy z własnej inicjatywy – meldował się on na spotkaniu z ukochanym wodzem. Przymiotnik „ukochany” to nie przesada; jeśli się sięgnie do źródeł ukazujących Piłsudskiego od strony innej niż oficjalna, łatwo się zorientować, że był to człowiek, którego albo wielbiło się z całym „dobrodziejstwem inwentarza”, czyli wybuchowym temperamentem, niewybrednym słownictwem i uporem, z jakim obstawał przy swoim zdaniu, albo szczerze nie znosiło – a jego dawni podkomendni i późniejsi współpracownicy z reguły darzyli go uwielbieniem. " Źródło: biblionetka.pl