Książka z serii magister.pl
Od 1990 roku, od czasu nastania w Polsce demokracji, możemy obserwować na naszej scenie politycznej ciekawe zjawiska. Tworzą się i zanikają partie polityczne, powstają koalicje, upadają rządy. Z podziwem obserwujemy fenomenalnych polityków, którzy na kartach historii zapiszą się jako mężowie stanu. Z niesmakiem patrzymy na tych, za których działania częstokroć przychodzi nam się wstydzić. Na przestrzeni ostatnich piętnastu lat, tych pasjonujących, czy wręcz nieraz zaskakujących politycznych wydarzeń mieliśmy w Polsce wiele.
Jednym z takich właśnie istotnych zjawisk naszego życia politycznego było powstanie Unii Wolności. Ktoś być może zapyta, cóż niezwykłego jest w powstaniu kolejnej partii politycznej? Otóż, według mnie, UW to nie jakiś tam jeden z wielu politycznych bytów, jakie powstają znikąd i równie szybko odchodzą w niwecz. Uważam, że zarówno partia, jak i jej działacze, wybitne polityczne osobowości, odcisnęli trwałe piętno w polskiej polityce. To przecież ludzie dawnej UW włączyli się w budowanie nowej, wolnej, demokratycznej Polski, to przecież unijni fachowcy, z Balcerowiczem na czele, przyczynili się do przeprowadzenia bardzo trudnego procesu transformacji.
Unia Wolności to nie tylko partia polityczna, to też symbol, idea i przykład konstruktywnej, ciężkiej pracy dla dobra ogółu.
Symbolika UW opiera się na jej genezie, wpisanej w historię odzyskania przez Polskę niepodległości. Przecież działacze Unii to dawni członkowie Komitetu Obrony Robotników i Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego, to sygnatariusze porozumień Okrągłego Stołu. Sama partia zaś narodziła się i prowadziła swą działalność w latach największej, wytężonej pracy, gdy należało zakasać rękawy by metodycznie usuwać bolesne skutki poprzedniej epoki.