New York City. Rok 1901 - to początek historii... Dwóch mężczyzn wchodzi do kamienicy... Toomey i... zresztą, nieważne... nie zdążymy ich dobrze poznać... Gdyby wiedzieli co ich czeka... gdyby wiedzieli kogo spotkają... gdyby...

Piątek. Teraz. Minęło kilkadziesiąt lat... to samo miasto, ta sama kamienica ale... inne towarzystwo. On - Tom - przystojniak zamroczony alkoholem... były kaznodzieja... niespełniony... One... uhmm... niezłe, chętne dziewczyny... gotowe na wiele... szczególnie jedna z nich... To musiało być interesujące... na pewno... Koszmar, powtarzający się każdej nocy, nie pozwala mu spać. Wstaje. Przypadkowo znajduje amulet . . . dziwny amulet, który przeistacza go w... coś... co wykończyło dwóch facetów w 1901...

Koszmar staje się rzeczywistością...

ZACHWYT nie jest amuletem, który można kupić w sklepie z dewocjonaliami. Jest niezwykły. Kryje w sobie wielką MOC i wielką tajemnicę... Thomas Judge natomiast jest nędznym pijaczyną, byłym księdzem, który stracił wiarę. Jest NIKIM. Dlaczego właśnie ON odnalazł ZACHWYT? Judge będzie musiał przemierzyć piekło, żeby się tego dowiedzieć. Wypije kawę z diabłem, poskromi Cerbera, skorzysta z usług niezwykłego taksówkarza, Charona... Napotka też na swojej drodze wiele ISTOT, które za wszelką cenę będą próbowały odebrać mu ZACHWYT...

W jednym tomie odleciała okładka :(